Na początku listopada będąc po długiej przerwie w Arkadii, w tamtejszym Carrefour'rze moją uwagę przykuło cichutkie ćwierkanie. Po chwili zauważyłem wróbla, a później kolejne. Spora ich była gromadka. Widok ten mnie ucieszył. Miło było robić zakupy i wsłuchiwać się w radosne ćwierkanie. Tak! Wiem! gorzej jakby mi któryś narobił... ale na szczęście zawsze obywało się bez przykrych doświadczeń :p
Były na pewno do Świąt. Po Świętach niestety ich już nie usłyszałem i nie zauważyłem. Szkoda.
Ciekawi mnie ile osób przystanęło na chwilę, przegrywając wyścig do kasy, żeby posłuchać i poszukać wzrokiem tych zwierzątek. W końcu to był niecodzienne doświadczenie.
<---- Z lewej strony sprawdz ranking najpopularniejszych postów i archiwum bloga <----
<---- Z lewej strony sprawdz ranking najpopularniejszych postów i archiwum bloga <----
1 komentarze:
A wiesz, że tam one mogą też narobić do mięsa, ryb i innych produktów? I robią to. Fajnie, prawda?
:)
Prześlij komentarz